Ina Afanaśjeva pakryŭdziłasia na AMAP i DAI. Svaju niezadavolenaść jana vykazała na «zornaj hadzinie» — tradycyjnaj pres‑kanfierencyi, u hety raz pryśviečanaj Dniu Biełarusi na Mižnarodnym fiestyvali mastactvaŭ «Słavianski bazar u Viciebsku».
Pa słovach zasłužanaj artystki Biełarusi, za kulisami sceny Letniaha amfiteatra jana sustreła svajho daŭniaha znajomaha, ź jakim daŭno nie bačyłasia, i z radaściu ź im abniałasia. Ale taki vid pryvitańnia nie spadabaŭsia supracoŭniku AMAPu, i jon zrabiŭ zaŭvahu, maŭlaŭ, heta nie miesca dla abdymak. Druhi kanflikt adbyŭsia z adnym z aficeraŭ dziaržaŭtainśpiekcyi, jaki nie dazvoliŭ aŭtamabilu biełaruskaj śpiavački padjechać pa jaje, zatoje prapuściŭ mašynu, što padjechała pa rasiejskaha artysta. Svajo pavodziny supracoŭnik DAI patłumačyŭ tym, što jamu dadziena vusnaje rasparadžeńnie.
«Ja lublu svaich rasiejskich kalehaŭ i ni ŭ jakim razie nie chaču skazać, što da ich treba stavicca inakš, — padkreśliła Ina Afanaśjeva. — Ale i da biełaruskich artystaŭ taksama treba stavicca pavažliva. Artystaŭ kryŭdzić nielha!», — emacyjna dadała jana.
