«Ja mierkavaŭ, što pierad Dniom Voli mianie mohuć zatrymać, i načavaŭ nie doma. Paśla zasumavaŭ pa dzieciach i žoncy — ja tolki niadaŭna adbyvaŭ sutki — i viarnuŭsia ŭ kvateru. A pakul mianie nie było, prychodzili milicyjanty i šukali mianie. «Chočam pravieści prafiłaktyčnuju hutarku, zapeŭnicca, što jon nie pojdzie na Dzień Voli. Dajom słova, što paśla adpuścim», — kazali majmu baćku.

Ranicaj 24 sakavika ŭ 7.30 vychodžu z kvatery, i kala lifta ŭžo stajać milicyjanty. My spuskajemsia pa leśvicy, ja ŭ damafon zvaniu žoncy, kažu, što dačku ŭ škołu paviadzie jana, bo mianie zabirajuć u aporku», — apisvaje doktar zatrymańnie.

Hutarkaj sprava nie skončyłasia — Rusłan patrapiŭ na Akreścina. 

«Umovy na CIP byli drennyja, jašče kali ja siadzieŭ z 5 sakavika. Tady nie było ni matracaŭ, ni paścieli. U čatyrochmiesnaj kamiery — da 12 čałaviek.

Siarod nas, darečy, byŭ były śledčy, jaki ŭ svaim rajonie sprabavaŭ za falsifikacyi zavieści kryminalnuju spravu — na CIP jon apynuŭsia za ściah.

Pieršy čas my pisali skarhi na ŭmovy ŭtrymańnia, paśla ŭ nas pazabirali asadki».

Apošni raz, kali jaho zatrymali, doktar tolki da suda byŭ u IČU, z 26 na 27 sakavika jaho pieravieźli ŭ Žodzina.

«Pieršyja dni byli matracy. A 1 krasavika zahadali: skručvajcie matracy, paduški i vynoście. Ničoha nie tłumačyli. Rankam pačalisia bolš žorstkija pravierki: nas vyvodzili z kamier, uzdoŭž ścienak stavili na raściažku — ledź nie na špahat treba było siadać, pa nahach bili, kab šyroka stavili. 

U nas zastavalisia koŭdry — my na ich spali. Ale praz paru dzion zabrali i ich. Takoje adčuvańnie, što jany ŭvieś čas staralisia prydumać: što b zrabić drennaha, kab my raspłakalisia i pačali malicca na ich.

Ja žartavaŭ: a łožki zabirać budziecie? Supracoŭnik: «Nu heta prablematyčna, patrebna bałharka». Tam ža łožki usie pryvarany da padłohi.

U sieradu byli pieradački, mnohija atrymali ich na ranicu ŭ čaćvier. A ŭ piatnicu supracoŭniki vyhrabli ŭsio miasnoje i sała, nibyta tamu, što jano chutka psujecca. Choć pradukty, jakija chutka psujucca, u pieradačkach naohuł nie prymajuć. Praź niekalki dzion zabrali jašče sol i cukar, ničym heta nie patłumačyli.

Nibyta dali kamandu «fas» — i maładyja starajucca. Jany ž takija dvudušnyja: adzin i toj ža viertuchaj moža ŭdaryć, a na nastupny dzień na špacyry kłapatliva pytacca, ci paśpieli my śviežym pavietram padychać».

Paśla 25 sakavika z Rusłanam siadzieła šmat tych, chto patrapiŭ u izalatar pieršy raz. Kahości zatrymali, kali puskaŭ salut, kahości pa darozie ŭ barbieršop.

«Navat byŭ chłopiec, jaki pracuje majstram na hadzinu, jon u rukach nios čamadančyki z šrubaviortam i drylom. Jamu raptam pazvanili, telefon pačaŭ mirhać. Milicyja heta ŭbačyła, padumała, što jon pieramihvajecca lichtarykam ź ludźmi, jakija z voknaŭ śvieciać. Schapili, nie źbiantežyła navat toje, što na im brudnaja pracoŭnaja forma.

Pačali šmanać, hladziać — ulotki. Načalniku telefanujuć: my dobruju rybu złavili. Nie razabralisia navat, što za ŭlotki. U RUUS užo načalnik razhledzieŭ, što na papierkach napisana «santechnika, układka plitki, elektryčnyja raboty». 

Pieršyja dni paśla vyzvaleńnia doktar pravioŭ na pracy — praz zatrymańni i tak šmat času nie vioŭ pryjom.

«Mianie heta ni fizična, ni psichična nie pachisnuła, — kaža jon pra sutki. — Biez knižak sumna, kaniečnie, ale nas heta nie złamiła. Ničoha, akramia represij, u ich niama, heta sistema moža zajmacca tolki padaŭleńniami. Mnie zdajecca, u takoj sistemy niama budučyni».

Čytajcie taksama:

Słužyŭ u miedrocie ŭ Piečach, a ciapier vychodzić na pratesty. Historyja nieŭrołaha z RNPC, jaki trojčy siadzieŭ paśla vybaraŭ

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?