Viečaram 19 śniežnia na čajavańnie susiedziaŭ u minski mikrarajon Lebiadziny pryjechali 2 mikraaŭtobusy siłavikoŭ. U dvary znachodziłasia prykładna 25 žycharoŭ ź dziećmi, simvoliki ŭ ich, pa słovach miascovych, nie było.
— U vyniku pavieźli tatu z dvuma maleńkimi dziaŭčynkami — 6 i 8 hadoŭ, mužčynu bieź dziaciej i jašče adnaho tatu, jakoha adarvali ad kalaski z vaśmimiesiačnym małym. Kalaska prosta tak i zastałasia stajać na vulicy i, miarkujučy pa ŭsim, patelefanavać žoncy nie dali, raskazali Tut.by vidavočcy.
Na videa, jakoje źniali miascovyja žychary, sapraŭdy bačna, jak u bus zavodziać mužčyn ź dziećmi.
Paźniej miascovyja žychary daviedalisia, što ich susiedzi znachodziacca ŭ Centralnym RUUS. Tatu z dvuma dziaŭčynkami vypuścili.
— U mužčyny kanfiskavali telefon, skazali, što budzie sud, vykličuć pa poźvie, — raspaviała miascovaja žycharka Julija.
Dvuch inšych zatrymanych mužčyn, pavodle Julii, z RUUS nie adpuścili.
Pavodle jaje słoŭ, mierapryjemstva ŭ Lebiadzinym «nazvać čajavańniem možna było tolki ŭmoŭna».
— Heta miesca pamiž dvuma dvarami, ludzi hulali ź dziećmi — i ŭsio. Ludzi ŭ svaim dvary. Nijakich ściahoŭ nie było. Što dalej budzie? Kali mužčynam u našym mikrarajonie nielha ŭviečary na vulicu na dvor vychodzić, to niachaj heta daviaduć da nas niejak, — kaža jana.