Akazałasia, supracoŭniki nie tolki biełaruskich redakcyj zvalniajucca z-za pazicyi ŭ dačynieńni da apošnich padziej u krainie — viadomy rasijski karykaturyst Andrej Bilžo dobraachvotna syšoŭ z časopisa, u jakim adpracavaŭ vosiem hadoŭ, u dzień, kali ŭ Minsk pryjechali žurnalisty RT. Da taho ž mastak, a pa prafiesii jašče i psichijatr, stvaryŭ sieryju karykatur pra biełaruski pratest, pra dziejańni siłavikoŭ, pra tandem Łukašenki i Pucina. Mahčyma, humar, navat taki trahičny, — jakraz toje, što nam ciapier treba. «Naša Niva» publikuje hetyja raboty, a razam ź imi i hutarku z Andrejem pra toje, jak biełaruski supraciŭ vyhladaje z boku i mažlivaść nastolki ž masavych pratestaŭ u Rasii.

— Nakolki biełaruski pratest, kali mierkavać chacia b pa vašym atačeńni, zajmaje paradak dnia ŭ Rasii?

— U maim atačeńni ŭsie pra jaho kažuć, biez hetaha nie abychodzicca ni adno zastolle, choć z-za karanavirusa my stali źbiracca radziej. Ja złaviŭ siabie na dumcy, što «straciŭ rozum» na Biełarusi: ja saču za ŭsimi padziejami, rablu pieraposty, čytaju «Niechtu» i tak dalej. Ja navat syšoŭ z časopisa «Russkij pionier», u jakim adpracavaŭ vosiem hadoŭ: ja napisaŭ hałoŭnamu redaktaru Andreju Kaleśnikavu, što čyrvonaja pałasa prajšła zanadta tłusta i być pad adnoj vokładkaj z Marharytaj Simańjan ja bolš nie mahu.

— Vy zvolnilisia mienavita z-za padziej u Biełarusi?

— Tak, vyklučna. Heta zdaryłasia ŭ toj dzień, kali ŭ Minsku vysadziŭsia maskoŭski desant žurnalistaŭ i Marharyta Simańjan pryjechała rabić intervju z Łukašenkam. Ja tady zrazumieŭ, što heta kraj. Darečy, Biełaruś nie ŭpieršyniu syhrała takuju ​​rolu ŭ maim žyćci. U 2014 hodzie ja vioŭ efiry ŭ tok-šou «Słova za słova» na telekanale «Mir». Mnie tady skazali, što 55% akcyj kanała naležać Biełarusi, Łukašenku, nu a ja paprasiŭ, kab mnie nie davali žyvyja ŭklučeńni, inakš nahavaru čaho-niebudź nie taho. Niejak ź Biełarusi pryjechaŭ małady čałaviek z adbitymi nyrkami, jaki adsiedzieŭ pa palityčnych artykułach, i prapanavaŭ mnie namalavać sieryju malunkaŭ u padtrymku palitviaźniaŭ. I ja namalavaŭ štuk 15-20, u vyniku 1 krasavika imi byŭ abklejeny horad Brest. Tady na telebačańnie patelefanavali z administracyi Łukašenki i spytali: «A voś hety Bilžo z prahramy «Słova za słova» i Bilžo, jaki maluje karykatury, — heta adzin i toj ža čałaviek?» Pradziusar paśla paŭzy skazała: «Vy viedajecie, heta adzin i toj ža čałaviek». Tam pačuŭsia kryk — i ŭ toj ža dzień ja byŭ zvolnieny.

— A da apošnich padziej u vas była niejkaja suviaź ź Biełaruśsiu?

— Ja napałovu ruski, napałovu jaŭrej, dyk voś maja jaŭrejskaja častka — ź Biełarusi. Mama naradziłasia ŭ Homieli, žyła niejki čas u Minsku. Ale ja nie dumaju, što, kali b u mianie hetaha nie było, ja vioŭ by siabie niejak inakš. Ja naohuł nonkanfarmist, mnie i tut chapaje z-za hetaha prablem.

— Jak biełaruski pratest bačycca z boku — ź pierśpiektyvy žychara Rasii, dzie sistema šmat u čym padobnaja?

— Z adnaho boku, jon mnohich, u tym liku mianie, pryvodzić u zachapleńnie — svajoj mahutnaj intelihientnaściu, čyścinioj, kreatyvam. Ź inšaha boku, zachoŭvajucca niebiaśpieka taho, što pratest razmažacca, i niebiaśpieka ad našych prapahandystaŭ, jakija, kaniečnie, mocnyja i strašnyja. Užo miemam stała ŭstavać na łavačku, źniaŭšy abutak, ale kadry, na jakich zdarovyja łby biez apaznavalnych znakaŭ u maskach źbivajuć mirnych ludziej, vyklikajuć žach. U toj ža čas ludzi adbivajucca, zdymajuć ź ich maski, pravodziać rekanstrukcyju tvaraŭ — šykoŭna, jak narod abjadnaŭsia, heta varta navukovaha vyvučeńnia. Pasijanarnaść biełaruskaha naroda ŭražvaje, na jaje fonie naša kraina, kaniečnie, mlavaja praterminavanaja kaša — treba kazać prama. Ale ŭ padśviadomaści ŭsio ž siadzić žadańnie, kab u Biełarusi niejak raptam vyjaviłasia niejkaja narodnaja siła, tamu što tryvać heta niemahčyma.

— Što ŭ hetym vypadku značyć «narodnaja siła»?

— Tyja adčaj i enierhija, kali z kaścioła ciahnuć čałavieka, a dziadula nievysokaha rostu ź bieł-čyrvona-biełym ściaham sprabuje ŭ vializnaha kinh-konha jaho adbić. Kali ja heta baču, chočacca, jak u filmie «Lusterka dla hieroja», pierastupić praz ekran, uvajści tudy i stać pobač z hetym nievysokaha rostu dziadulem. Uražvaje, što biełarusy strymlivajucca, ale ŭ hetym taksama siła. Siła strymlivać siabie jašče macniejšaja za siłu.

— Časta kažuć, što Pucin padtrymlivaje Łukašenku, kab nie źjaviŭsia prykład taho, jak pratest pryvodzić da źmieny ŭłady. A vy adčuvajecie, što rasijanie sapraŭdy natchniajucca našymi padziejami?

— Kali ja pracavaŭ psichijatram, na telebačańni źbiralisia rabić prahramu pa baraćbie z ałkahalizmam. Jana pavinna była vychodzić apoŭnačy. Ja kažu: «Vy stracili rozum, jaki ałkaholik budzie hladzieć prahramu a dvanaccataj nočy, jon užo vyrubiŭsia daŭno, dy i ŭ luby inšy čas ałkaholik nie budzie hladzieć pieradaču pra ałkahalizm». Ja heta da taho, što tyja, chto ŭsio viedaje i razumieje, i dalej buduć viedać i razumieć. U Rasii pavinna być zroblena vialikaja praca, kab u varonku ŭciahnulisia novyja ludzi. Voś u Biełarusi niešta atrymałasia, usim niejak raptam adkryłasia, što karol hoły. Tut ža vielmi ciažka. Jedzieš na taksi dzieści ŭ Archanhielsku, i taksist kaža: «Usie kraduć, usio žudasna, pahladzicie na heta». I tak pravilna ŭsio kaža, a potym raptam: «Nu amierykancaŭ my vydatna nahreli, i z Krymam taksama ŭdała, Puciara małajčyna». Voś i ŭsio. Ty razumieješ, što nijakaha dyjałohu ŭ ciabie z hetym čałaviekam nie atrymajecca.

— Ja čaściakom čuła z Rasii simpatyi ŭ dačynieńni da Łukašenki. Za apošnija miesiacy staŭleńnie da jaho źmianiłasia?

— Nie chočacca nikoha kryŭdzić, ale bolšaść — heta dobryja, ale tupavatyja ludzi. Ja taksama časta čuŭ, maŭlaŭ, u Biełarusi darohi vydatnyja, małočnyja pradukty vydatnyja, kaŭbasa vydatnaja. Asabista mnie Łukašenka byŭ jasny jak tolki źjaviŭsia, i majo atačeńnie ŭ dačynieńni da jaho nie mieła nijakich iluzij. Prosta zaraz heta ŭsio stała vidavočnym. Ujavicie sabie: žyvie čałaviek u dziesiacipakajovaj kvatery — jon adkryvaje dźviery klučom, zachodzić, papraŭlaje karcinu na ścianie, uklučaje televizar, hladzić albom z fotazdymkami. I raptam u hetuju kvateru prychodziać i kažuć: «Vali adsiul! Tut budzie inšy čałaviek žyć». Jon dumaje: «Ni fiha sabie», — i ščyra ničoha nie razumieje, bo ŭ hetaj kvatery pražyŭ tracinu žyćcia, pierastaŭlaŭ u joj meblu, kuplaŭ novuju. A tut jamu kažuć: «Usio, razam z meblaj vymotvajsia, my tut usio pierarobim, tut budzie chaj-tek». Tady jon kliča Kolu, biare aŭtamat i razam z Kolem vychodzić abaraniać svaju kvateru, tamu što realna dumaje, što jana naležyć jamu.

— A z punktu hledžańnia psichijatryi ci možna rastłumačyć pavodziny našaha siłavoha aparatu, jaki, niahledziačy na maral, padtrymlivaje režym?

— Tut užo nie psichijatryja, im tak, napeŭna, kamfortna. Ja da kanca nie mahu heta rastłumačyć, mnie heta zdajecca dziŭnym, jany pavinny byli pačać pacichu rychtavać sabie zapasnyja aeradromy. Ale jość takoje paniaćcie «inducyravanaje tryźnieńnie» — heta kali jość chvory, a ludzi, jakija jaho atačajuć, ličać jaho aŭtarytetam i vierać jamu. Jany nie chvoryja, ale inducyravanyja jaho fabułaj tryźnieńnia. Voś dyrektar zavoda Ivan Ivanyč kaža: «Ranicaj na bałkonie ja bačyŭ inšapłaniecianina. Jon pahladzieŭ na mianie, sfatahrafavaŭ i źnik». Za stałom siadziać jaho padnačalenyja, jakija pracujuć ź im sorak hadoŭ, i dumajuć: «Nu pišuć ža roznyja haziety, što byvajuć inšapłaniecianie, moža, jon sapraŭdy bačyŭ, chłusić ža naš Ivan Ivanyč nie budzie». I jany vierać jamu. Dapuskaju, što častka ludziej vakoł Łukašenki inducyravanaja, u jaho nielha adabrać mahutnaj charyzmy, navat ciapier, kali jon niasie poŭnuju biazhłuździcu. Słabych, biazvolnych, tych, chto nie ŭmieje prymać rašeńni, Łukašenka, viadoma, zdolny zadušyć.

— A što vas bolš za ŭsio ŭraziła ŭ apošnich biełaruskich padziejach?

— Vielmi mnohaje. Pa-pieršaje, toje, što abjadnalisia roznyja płasty nasielnictva, roznyja sacyjalnyja hrupy: tut i rabočyja, i artysty, tut roznyja ŭzrosty. Toje, što ludzi adstojvajuć svaje intaresy i adbivajuć svaich. Toje, što na vulicy vychodziać tak kreatyŭna, naprykład, na hetyja vydatnyja maršy piensijanieraŭ. Nu i, viadoma, žach z katavańniami. I ŭ nas budź zdaroŭ jak źbivali, dumaju, našy siłaviki taksama na ŭsio heta hatovy, ale toje, što ja čytaŭ i bačyŭ ź Biełarusi, — žudasna. I ŭsio ž hałoŭnaje pa-raniejšamu, — adzinstva i salidarnaść biełarusaŭ.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?