Saša Filipienka kala svajho rodnaha doma ŭ Minsku. Fota Nadziei Bužan.

Saša Filipienka kala svajho rodnaha doma ŭ Minsku. Fota Nadziei Bužan.

Łaŭreaty premii «Jasnaja palana» byli nazvanyja ŭčora, 23 kastryčnika, u maskoŭskim Vialikim teatry. Saša Filipienka ŭziaŭ uznaharodu ŭ naminacyi «Vybar čytačoŭ» za knihu «Viartańnie ŭ Astroh», pryčym u hałasavańni vyjhraŭ «pa-biełarusku» — svoj hołas za jaho addała bolš za 70 adsotkaŭ čytačoŭ.

«Na žal, u zali niama niekatorych z maich nastaŭnikaŭ, — skazaŭ Filipienka ŭ svaim śpičy. — My bačym, što siońnia adbyvajecca ŭ Minsku: tut nijak by nie zmoh apynucca vialiki ruskamoŭny paet Dźmitryj Strocaŭ, moj piedahoh pa fiłasofii Volha Šparaha albo haleryst Alaksandr Vasilevič, u jakoha ja prezientuju ŭsie svaje knihi ŭ Minsku, — ciapier jany znachodziacca ŭ turmie. My pavinny prykłaści maksimalnyja namahańni dla taho, kab jany nieadkładna akazalisia na voli. I nie tolki tyja, chto maje dačynieńnie da muzyki, fiłasofii i litaratury, ale ŭsie biełarusy pavinny akazacca na voli. U nas niama nijakich palityčnych albo ekanamičnych łozunhaŭ, našy patrabavańni tolki maralna-etyčnyja — my prosta chočam «ludźmi zvacca».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?