Alhierd Bacharevič, fota Nadziei Bužan
Piśmieńnik Alhierd Bacharevič u svaim fejsbuku prakamientavaŭ vyniki Schoda Biełaruskaha PEN-centra, što prajšoŭ u subotu ŭ Minsku.
«Piśmieńniki musiać dumać pra eras i tanatas, žyćcio i śmierć, svabodu i ŭładu, uładu movy i jaje biaśsille, pra ščaście i jaho niemahčymaść.
Kali nas prymušajuć zabycca pra ŭsio heta, my idziem na kanhresy i hałasujem. Dziela taho, kab nichto nie zaminaŭ nam vykazvacca. U vyniku my majem biurakratyčnuju bałbatniu i parušeńni ŭsich mahčymych demakratyčnych praceduraŭ. A ŭ dadatak da ŭsiaho: chamstva, uchvaleńnie hamafobii, ihnaravańnie z boku tak zvanych «maralnych aŭtarytetaŭ», źniavahi i parušeńnie ŭsich mahčymych statutaŭ (Biełaruski Pen jość častkaj Mižnarodnaha, pra što zabylisia i rada, i staršynia, i bolšaść čalcoŭ; ničoha, my nahadajem).
Dahetul nie razumieju, jak nie-čalcy PENu mahli tak paŭpłyvać na arhanizacyju, u jakuju ja płaču składki. Siońniašni dzień uvojdzie ŭ historyju jak dzień hańby biełaruskaj litaratury. Vinšuju, spadarstva Arłoŭ, Barščeŭski i h.d. Vy zdoleli zrabić toje, što nia zdoleli łukašysty. Biełaruskaha PENa bolš niama.
Naplavaŭšy na jaho demakratyčnyja pryncypy, vy pieratvaryli jaho ŭ paśmiešyšča. Ja z PENu vychodžu, a sa mnoj jašče niekalki dziasiatkaŭ čałaviek. Vydatnaje dasiahnieńnie. Ura!»
Na schodzie PEN-centra rvali mandaty, ale Sieviarynca adnavili. A adzinstva ŭratavała Aleksijevič
