Ja lublu tradycyjny vierš. Zališniaja svaboda vierlibraŭ i volnych vieršaŭ, niastrymanaja płyń śviadomaści i ščodraje nahruvaščvańnie składanych vobrazaŭ ekśpierymientalnaj paezii padajucca mnie svojeasablivaj razbeščanaściu tvorcaŭ: jak nastaŭnica, ja nie nadta lublu razbeščanaść. Tradycyjny vierš, ź jahonymi patrabavańniami da pamieru, rytmu i ryfmy, patrabavańniami, jakija lohka parušajucca, kali treba (važnaje słova — treba), i z vonkavaj (tolki vonkavaj!) lohkaściu vykonvajucca, chvalujuć mianie nie mienš za emacyjny i razumovy składnik vierša. Najvyšejšaja meta paezii — farmulavać suśviet, arhanizujučy navakolny chaos u słovie — najlepš uvasablajecca mienavita ŭ tradycyjnym vieršy.

I ad taho, što tvorčaja dumka, volnaja i nieŭtajmavanaja, vymušana bicca ŭ miežach tradycyjnaj strafy, šukać ryfmaŭ, trymacca pamieru, uźnikaje toje samaje vysokaje napružańnie, jakoje adroźnivaje ničym nie kantralavanuju prajavu emocyj ci tarnada razvah ad hłybokaj, vypakutavanaj, emacyjanalna aśviečanaj vieršavanaj dumki.

Mnie blizkija sproby biełaruskich paetaŭ «ucisnucca» ŭ ramki choku i tryjaleta, tanki i virale — zakutaja ŭ formu, paetyčnaja dumka bjecca bolš ujaŭna, patrabuje ŭvahi ad čytača i majsterstva ad paeta. Pa-mastacku apracavanaje słova — hetaja tradycyjnaja fiłałahičnaja kaštoŭnaść dla mianie — kaštoŭnaść paetyčnaja, pryčym — najvyšejšaha hatunku.

Da taho ž pasprabuj być aryhinalnym, pasprabuj skazać novaje, śviežaje, nie čutaje jašče, pasprabuj vymavić sučasnaje, kali ty tak ci inakš padpadaješ pad uździejańnie tradycyjnaj formy! Rujnavać jaje, nie kranajučy, napaŭniać novym žyćciom, achajna zachoŭvajučy staroje — najvialikšaje majsterstva, jakoha strašenna nie chapaje nie tolki siońniašnim paetam, ale i historykam, i fiłosafam, i architektaram, i restaŭrataram.

Mo tamu, što Śviatłana Kul — hłyboki ŭ dumkach i aściarožny ŭ mietadach historyk, jana heta ŭmieje.

Naprykancy 2017 hoda ŭ vydaviectvie «JurSaPrynt» vyjšaŭ druhi zbornik Śviatłany Kul, nazvany biez vymudraŭ: «Vieršy, bajki, paemy». Z kompleksu pryčyn ja nie brała ŭdziełu ŭ hałasavańni «Knihi hoda», ale hety zbornik, biezumoŭna, nazvała b pieršym siarod paetyčnych knih taho litaraturnaha siezona, jaki my ŭsio jašče asensoŭvajem. Pa-pieršaje, tamu što zbornik padšychtoŭvaje pošuki paetki, jakija vialisia na našych vačach, na staronkach fejsbuka i «Našaj Nivy» — sabranyja pad adnoj vokładkaj, zapaminalnyja, paznačanyja «jašče tady» jak «važnaje» ŭ zakładkach braŭziera, vieršy ź sieciŭnych staronak čytajucca historyjaj «majho» času. Pa-druhoje, tamu što kantrapunkty ŭnutranaha žyćcia aŭtarki — bieh času, chada historyi, kachańnie i adzinota ŭ im, adčuvańnie biezdani za saboj i pierad saboj, asensavańnie hetaj biezdani i luboŭ da jaje — heta i maje kantrapunkty. Pa-treciaje, tamu što heta kniha — sapraŭdy novaje žyćcio tradycyjnaha vierša i tradycyjnaha žanra: fiłołahu hetaj knihi chopić na niekalki hadoŭ napierad, kab kožny dzień adkryvać dla sabie nie čutyja jašče słovazłučeńni, składzienyja nibyta znajomym, ale niečakanym čynam.

«Ad abłokaŭ vyčyściŭ vichur niebakraj». «Moj niaščasny biełaruski Boh, na kryžy paviešany pad stolaj». «Jana płyvie pad vietraziem daždžlivym, viazie viatry kastryčnickija ŭ trumach, pachmurnych rankaŭ kufry, złuju słotu, suvoi srebra, što satkała šerań, dla drevaŭ maje miedź i pazałotu, i pavucińnia tonkaha špalery». «Dom nibyta ŭ kalenki hałavu schavaŭ». Ja lublu takija vobrazy, uziatyja adsiul, sa štodzionnaha žyćcia, z taho samaha «soru», ź jakoha spakon vieku «rastut stichi», i składzienyja tak, jak jašče nie składali — ale adnačasova i tak, jak składali zaŭsiody. Koła spradviečnaha i siońniašniaha — heta nie prosta pradmiet cikavaści paetki, jakaja jość historykam, heta pryncyp zasvajeńnia śvietu historyka, jaki jość paetam.

Koła — asnoŭny pryncyp pabudovy zbornika. Koła kalandarnaje (vosień źmianiaje leta ŭ vieršach paetki nieadmienna, a viasna prychodzić abaviazkova, hetuju ŭłaścivaść sapraŭdnaj paezii — «być raźličanaj pa kalendary» — staviŭ paetam u honar šče Puškin), koła pryrodnaje (naradziŭsia, raśćvitaŭ, radziŭ, pamiraŭ, kab dać žyćcio nanoŭ), koła čałaviečaha žyćcia, zakutaha pamiž čužynaj i Radzimaj (rasstańnie i viartańnie, i znoŭ rasstańnie, i znoŭ viartańnie) — čas Śviatłany Kul spradviečny, narodžany tysiačahodździ tamu, čas čałavieka, jaki žyvie ziamloju i na ziamli, sapraŭdny biełaruski čas.

Staraja i amal užo ślapaja,
Čyrvony koler ź biełym zavivaje
Ad tysiačahadovaj daŭniny:
Niadoŭhi mir — stahodździami vajny,
Usio ŭ adnoj dla nas splataje nitcy —
Časany lon i šeruju kastrycu,
Haładamor i paru viosnaŭ sytych,
Vałoški ščodra zavivaje ŭ žyta,
Suvoraj nitkaj ŭ jaje rukach
Spahada pierakrucicca ŭ žach,
My budziem žyć — u kniastvie ci ŭ kałhasie,
Kab tolki nitka i dalej plałasia.. 

Ničoha novaha niama ŭ tym, kab na ŭzor staražytnych hrekaŭ ujavić Historyju papraduchaj — ale ž jak nieadmienna, adzina mahčyma źnitavana ŭ vieršy biełaruskaja historyja ź biełaruskim adčuvańniem času, prykmiety biełaruskaha suśvietu z paznavalnymi, emblematyčnymi prykmietami biełaruskaha navakolla. Pa kryštalovaj nieadmiennaści vobrazaŭ, składzienych u adno ŭ vieršy «Biełaruski kałaŭrot», hetyja radki nahadvajuć ustup da bykaŭskaha «Znaku biady», dzie spradviečnyja i niearyhinalnyja, zdajecca, vobrazy čystaj krynicy, šypšyny i kamiennych prystupak na miescy staroj siadziby składzieny ŭ adzina mahčymuju mietafaru, u jakoj bieskampramisna pračytvajecca i biełaruskaja historyja, i biełaruskaja sutnaść, i biełaruski «znak biady» — tolki biary i «raskručvaj» hetuju mietafaru, aściarožna namotvajučy biełuju nitku na bieły kłubočak, čyrvonuju — na čyrvony.

Dyscyplinavać siabie, zaŭsiody adčuvać miežy, aściarožna abychodzicca ź imi — vielmi biełaruskaja rysa. Niechta ŭśmiešliva skryvicca: zanadta biełaruskaja rysa. A ja jaje lublu. Naša hraničnaja ščyraść i amal paŭdzionnaja emacyjanalnaść (niedaremna Biełaruś zavuć krainaj paetaŭ — ludziej skroź ščyrych i emacyjanalnych pa svajoj kanfihuracyi) tolki tady nabyvajuć kaštoŭnaść, kali biarucca ŭ suvoruju samaahranku. Heta nazyvajecca «šlachietnaść» — umieńnie trymać siabie. Vieršy Śviatłany Kul — biaskonca šlachietnyja, i ad taho — asabliva praniźlivyja, bo nie zaŭvažyć emacyjanalnuju biezdań zakutaj emocyi niemahčyma. Paetcy nie staje zvyčajnych farmalnych viaryhaŭ «ćviordych» form — sanietu i navat vianku sanietaŭ — i jana vynachodzić svaju ćviorduju žanravuju formu: «viasiołku». Maksimalnyja farmalnyja patrabavańni da siabie, da svajho paetyčnaha natchnieńnia, da radka, ź jakoha rviecca nievynosna ščyraje, čałaviečaje, pra kachańnie, pra jahony bol i ščaście, naradžajuć najvyšejšaje napružańnie dumki i pačućcia. Ja čytała «viasiołki» pa adnoj, tak, jak jany publikavalisia ŭ sacyjalnych sietkach, ale ž jak zaźziali jany, sabranyja ŭ adno! Forma stała źmiestam, žorstkaja forma — idealna spresavanym, kancentravanym źmiestam.

Stupień kancentracyi emocyi i sensu ŭ vieršach Śviatłany Kul niepaźbiežna naradžajuć tuju asablivuju suviaź suśvietu i tvorcy, jakaja ŭłaścivaja sapraŭdnaj paezii. Kali paet sapraŭdy farmuluje suśviet vakoł siabie, suśviet niečakana pačynaje žyć pa zakonach mastactva — i ŭłada paeta tady nie viedaje ani miežaŭ prastoravych, ani miežaŭ časavych. Ciažka zabycca mnie na toje mistyčnaje pačućcio, jakoje ŭźnikła ŭ mianie raptoŭna nad stužkaj fejsbuka, dzie ja čytała adnu z častak paemy Śviatłany Kul «Kryž»: pačynajučy hutarku pra rasstralanych u 1937 paetaŭ, jana ŭziała pačatkovaj mietafaraj mienskuju Kalvaryju — z-za čatyrochkutnaj formy chrama, jaki nahadvaje na płanie kryž. Mietafara razhortvałasia, achoplivajučy prastoravyja charaktarystyki, nakładajučy ich na los Alesia Dudara, adnaho z hierojaŭ paemy, ryfmujučy padziei jahonaha žyćcia z architekturaj mienskaha chrama — i nieadmiennym, adzina mahčymym ciapier stanaviŭsia fakt, viadomy mnie i nieviadomy paetcy: mienavita na Kalvaryi lažać maci i siastra Dudara, mienavita tam znachodzicca i kienataf paeta, tablička jahonaj pamiaci, ustalavanaja svajakami.

Kniha vieršaŭ i paem Śviatłany Kul ščodra ilustravanaja. Bliskučaja praca Volhi Baburynaj — kalarovyja vycinanki, tradycyjna biełaruskaje mastactva, aściarožna i achajna pieraasensavanaje ŭ knizie paezii. Hetyja vycinanki čytajucca jak vieršy: u ich jość pamier, rytm i ryfma, jany mietafaryčna adhukajucca ŭ tekście, a tekst znachodzić u ich svajo kančatkovaje, ścisnutaje ŭ štrych i liniju, afarmleńnie. Kali raskryć knihu — raptam pabačyš matylka. Jak zakryć — składzie i jon svaje kužalovyja kryły. Navat raskryvajučy i zakryvajučy zbornik, ty čytaješ vierš, taki, zdajecca, zrazumieły, nieskładany ŭ vobrazach — ale sfarmulavany, namalavany pradumany adzina mahčyma.

Z usich vieršaŭ bolš za ŭsio lublu tyja, jakija kažuć spradviečnaje adzina mahčymym čynam. Tamu ja lublu paeziju Śviatłany Kul. Tamu naohuł liču, što paezija jość najvyšejšaj formaj isnavańnia słova ŭ suśviecie i suśvietu ŭ słovie, prostym uratavańniem ad źniešniaj i ŭnutranaj entrapii, mahčymaściu dyscyplinavać i ŭtajmavać suśvietnuju tvorčuju enierhiju, ścisnuć jaje ŭ radok i aściarožna pakłaści ŭ knižnuju vokładku, kab jana vyrvałasia adtul matylkom ci viasiołkaj, rakoj ci moram — u zaležnaści ad patrebaŭ i mahčymaściaŭ čytača.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?