Havorka nia jdzie pra adstupnictva abo zdradu klasyčnamu pravapisu jak pryncypu. Novyja praviły daduć nam padstavu havaryć pra adnu biełaruskuju movu na postsavieckim etapie jaje raźvićcia. Choć novy pravapis, biezumoŭna, zapatrabuje dalejšaha refarmavańnia. Piša Siarhiej Dubaviec.

Historyja hetaj prablemy takaja. Napačatku minułaha stahodździa biełaruskaja mova nia mieła svajho pravapisnaha narmatyvu. I tady redakcyja hazety “Naša Niva” daručyła maładomu navukoŭcu Branisłavu Taraškieviču ŭnarmavać pravapis. Taraškievič zadaču vykanaŭ, i ŭsia Biełaruś pisała pa‑biełarusku adnolkava da 1933 hodu. U 1933‑m adbyŭsia raskoł. Saŭnarkam BSSR pravioŭ «moŭnuju reformu», jakaja mieła žorstki represiŭny i rusifikatarski charaktar. Staviłasia zadača «spraščeńnia» biełaruskaha pravapisu i «nabližeńnia» jaho da rasiejskaha. U vyniku bolšaść vučonych‑movaznaŭcaŭ była rasstralanaja ci sasłanaja ŭ HUŁAH, a samu biełaruskuju movu stali nazyvać «hrubaj» (dziva što, na piśmie bolš nie pieradavałasia miakkaść žyvych biełaruskich hukaŭ). Z hetaha času ŭstalavalisia dva pravapisy, jakija siońnia nazyvajuć «taraškievicaj» i «narkamaŭkaj». Pieršym pravapisam da ŭźjadnańnia 1939 hodu pisała Zachodniaja Biełaruś, paśla — emihracyja, a z 1980‑ch hadoŭ — praktyčna ŭsie novyja vydańni demakratyčnaha kirunku. Druhim — karystałasia ŭsio dziaržaŭnaje i aficyjnaje: ułada, systema adukacyi, ŚMI i vydaviectvy.

Na parozie abviaščeńnia niezaležnaści, na miažy 1980‑ch i 1990‑ch hadoŭ kanflikt dvuch pravapisaŭ akreśliŭsia jak kanflikt, hałoŭnym čynam, etyčny. Nielha pisać pavodle represiŭnaha narmatyvu. Asabliva kali my ŭsie žyviem u čakańni sudu nad złačynstvami kamunizmu. I datul, pakul nichto z upaŭnavažanych i aŭtarytetnych asobaŭ krainy nia vykazaŭsia z asudžalnaj acenkaj reformy 1933 hodu, samo karystańnie «narkamaŭkaj» vyhladała maŭklivym dałučeńniem da stalinskaha hienacydu.

Siońnia my staim napiaredadni źjaŭleńnia treciaha pravapisu. Prajekt novaj redakcyi «Praviłaŭ biełaruskaj artahrafii i punktuacyi» padrychtavała Ministerstva adukacyi. Nieŭzabavie novyja praviły stanuć zakonam.

Vizualna heta budzie madernizavanaja «narkamaŭka». Za tym vyklučeńniem, što ŭ nas, prychilnikaŭ «taraškievicy», bolš niama padstavaŭ dla etyčnaha kanfliktu. Bo afarboŭvać kryvioju balšavickich złačynstvaŭ praviły, pryniatyja ŭ niezaležnaj Biełarusi XXI stahodździa, — toje samaje, što vinavacić padletka Hansa ŭ vajennych złačynstvach jahonaha dzieda‑nacysta. Hienetyčna jany — adno, Hans vialiki i Hans mały. Ale małomu treba žyć siońnia, nia čujučy na kožnym kroku kinutaha na adras dzieda — «Hańba!».

Paraŭnańnie ź biełaruskaj movaj, adnak, kulhaje ŭ tym sensie, što niemcy za paślavajenny peryjad zdoleli nia tolki adbudavacca, ale j abjadnacca ŭ adno cełaje, a biełarusy apynulisia pierad čarhovym razdrableńniem.

Treba pryznać, što my, inicyjatary «taraškievicy», za minułyja 20 hadoŭ tak i nia zdoleli stvaryć ułasnaha adzinaha ruchu. Naadvarot, siońnia my pieratvarylisia ŭ sektu, bo abrali dla isnavańnia paralelny śviet. Zamiest taho, kab damahacca źmienaŭ u aficyjnym pravapisie, my zdavolilisia zakrytymi asiarodkami svaich vydańniaŭ i nijak nie sutykajemsia z tym, što pryniata nazyvać movaju škoły. Kali ŭ časy pierabudovy my na ahulnanacyjanalnym uzroŭni patrabavali viarnuć tradycyjnuju nazvu stalicy — «Miensk» i inšych haradoŭ, dyk siońnia nam dastatkova taho, što my tak pišam u svaich asiarodkach, tym časam va ŭsiebiełaruskaj dyskusii hetaje pytańnie ŭžo daŭno nie staić. Ź inšaha boku, spraviadlivyja pa sutnaści etyčnyja arhumenty suprać «narkamaŭki» pryvodziać dla dezaryjentacyi karystalnikaŭ movy, u tym liku j adnosna novych praviłaŭ. Sapraŭdy, kamu zachočacca pisać «łukašenkaŭkaj»? Vychodzić, što heta i my taksama siejem sumnieŭ u hałavie maładoha biełarusa, jaki, vybirajučy movu ispytaŭ pry pastupleńni ŭ VNU, razdumajecca («taraškievicaj» — nia možna, «narkamaŭkaj» — brydka, «łukašenkaŭkaj»… dy pajšło jano ŭsio!..) i budzie zdavać pa‑rasiejsku.

* * *

Kali ŭ časy abviaščeńnia niezaležnaści Biełarusi ŭ 1991 h. taraškieŭčyki žyli spadzievam na pahadžalnuju kanferencyju, jakaja b asudziła złačynstvy kamunizmu, u tym liku i ŭ dačynieńni da movy, dyk potym čakali, što «laśnie režym», ź jakim pra movu havaryć nie było sensu. Zapas tryvałaści hetaha čakańnia akazaŭsia takim vialikim, što naprykancy 1990‑ch navat byŭ vyjhrany sud «Našaj Nivy» ź Dziaržkamdrukam za prava pisać klasyčnym pravapisam. Važna, što na tym sudzie naš pryncyp byŭ padtrymany praktyčna ŭsioj nacyjanalnaj moŭnaj prafesuraj. Ale z taho momantu (10 hadoŭ nazad) jakraz hety zapas pačaŭ tajać na vačach. Mnohija taraškievičnyja movaznaŭcy adyšli ad spravaŭ, doŭhačakanaja novaja narmalizacyja «klasyki» źjaviłasia kuluarnym paradkam i akazałasia nadta dalokaj ad žyćcia. Urešcie pieršapačatkovaja zadača — dumać maštabam nacyi — była stračanaja na karyść zachavańnia pryncypaŭ, jakija daŭno stali kuchonnymi.

Niekatoryja j siońnia jašče čakajuć, kali «laśnie režym». Ale lohika historyi padkazvaje inšaje. Režym nia laśnie nikoli, pakul alternatyva jamu budzie siadzieć na kuchni. Na źmienu hetamu pravicielu pryjdzie inšy, napeŭna, dla biełaruščyny nia lepšy. Siońnia my majem užo cełuju płojmu kanfarmistaŭ u čystym vyhladzie. Ale i z nas dysydenty, treba skazać, nijakija. My nie admaŭlajemsia, jak Łarysa Hienijuš ad savieckaha hramadzianstva, ad pašparta z «kapustaj» i aŭtamabilnych numaroŭ z «zakatam nad bałotam». I heta pry tym, što Biełaruś — niezaležnaja, pra što Hienijuš mahła tolki maryć.

Havorka nia jdzie pra adstupnictva abo zdradu klasyčnamu pravapisu jak pryncypu. Novyja praviły dajuć nam padstavu kazać pra adnu biełaruskuju movu na postsavieckim etapie jaje raźvićcia. Novy pravapis, biezumoŭna, patrabuje dalejšaha refarmavańnia — viartańnia miakkich znakaŭ, pieradnacisknoha «ja»… Ale rabić heta treba na ŭsieahulnym uzroŭni, a nie ŭ zakrytych asiarodkach, što nie intehravanyja ŭ ahulnanacyjanalny moŭny praces, jaki biez udziełu hetych asiarodkaŭ vyhladaje skalečanym i nia nadta žyćciazdolnym.

Što zaminaje nam pryniać novyja praviły ŭ jakaści adzinych? Pryncypy? Dyk varta zadumacca pra canu, jakaja niekali budzie zapłočana za našy pryncypy.

* * *

Viadoma, novyja praviły mohuć być zhańbavanyja ŭžo tolki za toje, što ŭvodziacca pry aŭtarytarnym postsavieckim režymie. Ale heta naša kraina i my — takija ž składniki hetaha režymu, jak i ŭsie astatnija. My ličym siabie pratestnym elektaratam, ale samoje žyćcio pieratvaraje nas u cynikaŭ i padmočvaje našy pryncypy ŭ vačoch nastupnikaŭ. «Čamu jany nie zmahalisia za staražytnyja symbali j miakkija znaki? Tamu što zdavolilisia, što karystajucca hetym sami?..»

Niama sensu tut kazać pra toje, što ŭ adnoj movy mohuć być dva j bolej narmatyŭnyja pravapisy. Bo novyja praviły nie dajuć movaznaŭčaj hardyni padstavaŭ nazyvać ich «narkamaŭkaj» i nie pakidajuć anijakich važkich apraŭdańniaŭ dalejšaj pravapisnaj razdroblenaści. Nam patrebnaja vizualna adna biełaruskaja mova. Adna dla ŭsich — i dla aficyjozu, i dla apazycyi, i dla škoły, i dla druku. Inakš vakoł rasiejskaha słana budzie ŭvichacca dy brachać usio bolš i ŭsio drabniejšych mosiek, i ŭsio bolš jany buduć «raźbiracca» nie sa słanom, a pamiž saboju.

My pavinny vyjści na sytuacyju štučna stvoranaha parytetu biełaruskaj i rasiejskaj movaŭ. Adzin na adzin. I tady zvyčajny biełaruski čałaviek adnojčy spytajecca ŭ siabie samoha — a čamu heta «Panarama» ŭ nas nie biełaruskaja? I čamu Prezydent u nas — nie biełaruski? I čamu naša škoła — nie biełaruskaja?..

Siońniašniaja Biełaruś — postsavieckaja i aŭtarytarnaja — dalokaja ad ideału, jaki nam mroicca. Ale pakul my nie adčujem siabie jaje častkaj, ničoha nia źmienicca.

Siarhiej Dubaviec, hazeta Svaboda

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0