Praŭnuju acenku Zakonu ab praviłach biełaruskaj artahrafii daduć, spadziajusia, jurysty. Adznaču tolki, što ŭ rezalucyi «kruhłaha stała», ładžanaha TBM letaś u vieraśni, adznačałasia: zakonaprajekt maje dyskryminacyjny charaktar, bo patrabuje zachavańnia normaŭ ad karystalnikaŭ biełaruskaje movy, nie vymahajučy taho ž ad karystalnikaŭ rasiejskaj.

Ale tut chaciełasia b źviarnuć uvahu na inšyja baki dakumentu.

Pramoŭtaraŭ zakonaprajektu pytajuć: «Ci jość precedenty zamacavańnia artahrafičnych praviłaŭ u formie zakonu?» — «Jość, — adkazvajuć tyja. — Naprykład, u Francyi karajuć za ŭžyvańnie amerykanizmaŭ». Taki adkaz raźličany na tych, chto nie adroźnivaje artahrafii ad leksyki: sudzić nie za słovy, a za vieličyniu litary (prykładam u słovie Hierb) — heta, niesumnienna, našaje miascovaje know how (ot paradujucca hieraldysty!).

Kali ŭžo biełaruskija zakanadaŭcy — idučy za prykładam svaich francuskich kalehaŭ — sapraŭdy dbali b pra čyściniu rodnaje movy, to zabaraniali b nie derusifikavany klasyčny pravapis, a — rusizmy, jakimi strakaciać aficyjnyja vydańni.

«I ŭsio ž taki, — nie sucišvajucca niekatoryja, — ci patrabujuć takija specyfičnyja pytańni, jak napisańnie toj ci inšaj litary, rehulavańnia ažno na ŭzroŭni zakonu?» Užo bolš metazhodnym vyhladaŭ by Zakon «Ab uniasieńni źmienaŭ u pracu semaforaŭ Biełaruskaje čyhunki» — choć spryjaŭ by biaśpiecy ruchu.

Aŭtary zakonaprajektu sprabujuć znajści ŭ takim salidnym farmacie rehulavańnia artahrafii dy punktuacyi, jak zakon, choć niejki sens: maŭlaŭ, čym bolš unarmavanaju budzie mova, tym šyrej jana budzie vykarystoŭvacca. Ale ž nasamreč unarmavanaść nijak nie ŭpłyvaje na ŭžyvalnaść, inakš najbujniejšyja movy śvietu: anhielskaja, hišpanskaja, arabskaja — nia mieli b šancaŭ na vyžyvańnie. Norma j raspaŭsiudžanaść znachodziacca ŭ pryncypova inšaj zaležnaści: čym bolšaje pašyreńnie atrymlivaje mova, tym u bolšaj kolkaści i raznastajnaści rehijanalnych i — što asabliva istotna — sacyjalnych varyjantaŭ jana isnuje.

Prasiaknuŭšysia aptymizmam zakonatvorcaŭ, pasprabujem ujavić sabie toj praśvietły dzień 1.09.2010, kali Zakon «ustupić u siłu»: kolkaść biełaruskich škołaŭ vyrastaje ŭdvaja; ANT «viaščaje» vyklučna na rodnaj movie; amapaŭcy, futbalisty, dziaŭčaty sa «stometroŭki», Harant — usie ŭ adzinym paryvańni pačynajuć karystacca kryničnaju matčynaj movaju! Fanfary! Zasłona.

A što zastałosia za kadram? Sankcyi suprać tych, chto nie padparadkavaŭsia Zakonu. Voś tut uźnikaje, skažam tak, «pracesualny» aspekt: pavodle čaho, pavodle jakich kodeksaŭ budzie vyznačacca pravilnaść—niapravilnaść kankretnaha moŭnaha aktu?

Jašče ŭ 1987 h. akademik Biryła ŭ pradmovie da «Słoŭnika biełaruskaj movy» — hałoŭnaha artahrafičnaha daviednika «narkamaŭki» — pryznavaŭ, što dla dalejšaha ŭnarmavańnia biełaruskaje litaraturnaje movy mała vydać artahrafičny słoŭnik — treba skłaści taksama artaepičny (vymova) i akcentuacyjny (nacisk). Za dvaccać hadoŭ hetyja vydańni tak i nie źjavilisia. Vyhladaje nieimaviernym, kab da zapavietnaj daty 1.09.2010 takuju tytaničnuju pracu ŭdałosia ažyćciavić. Nia kažučy ŭžo pra toje, što z aznačanaha momantu navat toj ža «Słoŭnik biełaruskaj movy» pieratvorycca ŭ makulaturu.

Dy što artahrafija z artaepijaj dy akcentuacyjaj! Heta — u paraŭnańni z hramatykaju, leksykaju, syntaksisam — niaznačny sehment movy, jak mini‑bikini na ciele taŭstuški. Pa čym, pa jakim Zakonie buduć sudzić za astatniaje — za «nia toj» skłon, «nia toje» słoŭca? Pa akademičnych «Biełaruskaj hramatycy» (1985—86) dy «Ruska‑biełaruskim słoŭniku»? Tady na łavu padsudnych traplaje ŭsia biełaruskaja litaraturnaja klasyka! U strašnych snoch nie mahli sabie stryźnić Marcinkievič z Bahuševičam, što ŭ niejki daloki dzień pryjdzie sudovy vykanaŭca dy davaj mierać ichnuju spadčynu liniejkaju moŭnaje pravilnaści, zaćvierdžanaj ludźmi, jakija nie adroźnivajuć Kupały ad Kołasa.

Ale ž i ŭ samich «kodeksach» — hramatykach dy słoŭnikach — niama adzinstva, supiarečnaść na supiarečnaści. Kožny nielanivy škalar viedaje z padručnika: słova Miekka — vyklučeńnie, pišacca ź dźviuma k. Pamylajecca padručnik! Akazvajecca, pavodle apošnich vydańniaŭ «Ruska‑biełaruskaha słoŭnika» Mieka ŭžo pišacca praz adno k.. Jak tam u nas słova manager musić vyhladać? U RBS — mienjedžer, a ŭ «Biełaruska‑ruskim» (vyd. 3, 2003) — mienedžer. A off‑shore? Dy niama tam takoha słova! To, značyć, i nie ŭžyvać? Apošniaja nadzieja — «Słoŭnik inšamoŭnych słoŭ» (1999, u 2 t.). U 1‑m tomie znachodzim af‑šor, a ŭ 2‑m — of‑šor. A ŭ BRS‑2003 — i paniel, i panel. Jakaja šyrynia linvistyčnych pohladaŭ!

Kinuć sudździ čytać svaje kodeksy — zasiaduć za leksykahrafičnuju litaraturu, a Viarchoŭny Sud budzie pryvodzić admysłovyja pasiedžańni, vyznačajučy, jaki słoŭnik pravilniejšy, jakaja hramatyka dakładniej adlustroŭvaje normu!

Ale ž nia budzie 1.09.2010 ni admysłovaha pasiedžańnia Viarchoŭnaha Sudu, ni fanfaraŭ adradžeńnia biełaruskaha słova, a čarhovaja inkarnacyja matrosa Žalaźniaka ŭ abliččy čynoŭnika zakryje «niapravilnyja» vydańni, adpravić pad nož «niapravilnyja» knihi. «Za što?» — «A vy po‑biełorusski s ošibkami pišietie».

P.S. Pašancavała aŭtaru interviju z deputatam Zdanovičam S.Karaleviču. Napisaŭ by jon interniet paśla 1.09.2010 — mo štrafam i nie adbyŭ by (pavodle BRS‑2003 treba internet, u inšych akademičnych vydańniach hetaha słova niama).

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?